Odwołanie Kuby Strzyczkowskiego ze stanowiska dyrektora Radiowej Trójki może być początkiem kolejnych zmian, jakie czekają publiczną stację, która ma zmienić profil swojej działalności na muzyczno-kulturalny. - Zachowania mogą być różne. Bardziej boję się "tumiwisizmu." Zniechęcenia, apatii, lekceważenia obowiązków. Bo przecież, skoro chcą zabić to radio, to po co dbać o antenę? Taka dymisja z ambicji rzeczywiście zaprowadzi Trójkę na krawędź niebytu - komentuje Bogusław Chrabota, redaktor naczelny „Rzeczpospolitej”.